Niby paczek
*.pet wzgl.
*.deb z (naj)nowszymi wersjami najbardziej znanego na świecie realistycznego planetarium komputerowego
Stellarium jest od groma, ale niestety na starszym sprzęcie działają one bardzo ociężale i/lub niestabilnie albo ... nie odpalają się wcale, tudzież przestają śmigać po jakimś czasie.
Kilka miesięcy temu zmieniłem komputer z bardzo starego (
Athlon 1.6 GHz z 256 MB RAM +
S3 Virgo na trochę mniej stary
AMD 64 Athlon 1.8 GHz z 1 GB RAM + jakaś tam
Nvidia; po przełożeniu dotychczasowych 256 MB
DDR do nowego kompa zrobiło się więc 1.25 GB pamięci RAM). Praktycznie wystarczyło wstawić jeszcze do nowego blaszaka stary dysk z
Puppy Linuksem Precise 5.6.1 (full install), aby wszystko zadziałało od ręki ... z wyjątkiem właśnie nowoczesnego
Stellarium serii 10 lub 11 (nie pamiętam już dokładnie numeru wersji), bo konsola wywalała jakiś tam błąd "segmentation fault" czy coś koło tego. Po kilku próbach "kopania się z koniem" przypomniałem sobie, że mam "starożytną" ultraleciutką wersję
Stellarium w postaci zapomnianego już dzisiaj zabytkowego uniwersalnego linuksowego instalatora w standardzie "autopackage" (pliki instalacyjne z rozszerzeniem
*.package). Przecież w programie astronomicznym nie chodzi o super rozdzielczość, fps-y, tylko o lekkość, wygodę, stabilność, niezawodność i przede wszystkim o aktualność baz danych (w szczególności zaś efemeryd z danymi orbitalnymi planet Układu Słonecznego itd. itp.). Moje wykopane z lamusa wczesne
Stellarium 0.6.2 (z 2004 roku) spełnia wszystkie powyższe wymogi, gdyż potrafi działać nawet na bardzo archaicznych maszynach (z 256 MB RAM na pewno spokojnie zasuwa, bo już to miałem "obcykane") i ma wpisane podstawowe efemerydy przynajmniej na wiele dziesięcioleci do przodu, więc przystąpiłem do instalacji, aby po kilku zabiegach oraz wprowadzeniu współrzędnych geograficznych mojej miejscowości pod tytułem Dzierżoniów cieszyć się najbardziej zaj*** przemyślanym planetarium, jakie do tej pory człowiek sapiący (Homo Sapiens) sobie łaskawie wymyślić raczył.
Myślę, że niektórym użytkownikom Puppy Linuksa może się to przydać, więc wrzucam sznureczki do potrzebnych plików wraz z opisem.
Potrzebne będą trzy pliki:
1. Stare
Stellarium (0.6.2) w formacie
*.package:
https://yadi.sk/d/N5plXWZGrxr8n2. Środowisko instalacyjne
autopackage-1.2.5.pet:
https://yadi.sk/d/zgLNBEf5rxrKd 3. Dodatek zmuszający naszego szczeniaka do poprawnej współpracy z technologią "autopackage", czyli paczuszka
puppy-autopackage.pet:
https://yadi.sk/d/Ez3cMpG_rxrPdPo pobraniu powyższych trzech plików instalujemy paczuszki
*.pet (czyli
autopackage-1.2.5.pet oraz
puppy-autopackage.pet) w tradycyjny klikany sposób, który raczej nie powinien nikomu sprawić trudności.
Zostaje nam jeszcze
Stellarium w postaci pliku o nazwie
stellarium-0.6.2.x86.package, lądujący po pobraniu w jakimś typowym miejscu na dysku, np. w rootowym podkatalogu
Downloads (lub dowolnym innym, jakie wynika z ustawień używanej przez nas przeglądarki internetowej, która tenże pliczek zasysała). Załóżmy, że miejscem docelowym pobierania jest wspomniany już powyżej katalog
Downloads.
Otwieramy
konsolę (jest taka ikonka na każdym
Pulpicie) i nawigujemy do miejsca, w którym mamy pobrany pliczek
stellarium-0.6.2.x86.package:
cd Downloads
Jako ciekawostkę podam fakt, że wcale nie trzeba w żmudny sposób wpisywać tych komend ręcznie, bo wystarczy je wykopiować ze strony internetowej, którą właśnie czytasz, a następnie wkleić do konsoli poprzez równoczesne naciśnięcie lewego i prawego klawisza myszy.
Możemy się również upewnić, czy jesteśmy we właściwym katalogu i czy widzimy w nim nasz plik
stellarium-0.6.2.x86.package:
ls
Po wprowadzeniu powyższej komendy w okienku konsoli powinny wylistować się wszystkie pliki, jakie znajdują się w katalogu
Downloads.
Proponuję dla świętego spokoju od razu nadać plikowi
stellarium-0.6.2.x86.package atrybut wykonalności (bo pobrane pliki nie zawsze mają nadany taki atrybut):
chmod 777 stellarium-0.6.2.x86.package
Wiem, że to być może zbyt wysokie uprawnienia, ale osobiście nie lubię się bawić w pierdoły, więc podaję jako pełny absolutny dostęp (trzy siódemki). Można to oczywiście również zrobić myszowo z prawokliku na pliku
*.package (oczywiście w
Roxie) poprzez
Uprawnienia --> Tak, ale proponuję przejść przez to do końca konsolowo i być może nauczyć się kilku nowych rzeczy lub je sobie odświeżyć w mózgownicy.
Pozostaje nam teraz jedynie zainstalować nasze nowe/stare
Stellarium:
package-puppy install stellarium-0.6.2.x86.package
Jeżeli wszystko zrobiliśmy prawidłowo (i plik instalatora jest poprawny, nieuszkodzony oraz wykonywalny), to zacznie się trwający przynajmniej kilkadziesiąt sekund proces instalacji, na którego końcu zobaczymy mniej więcej takie komunikaty:
Teraz możemy już po raz pierwszy uruchomić nasze planetarium. Odpalacz znajduje się w podmenu startowym "Osobiste":
Po uruchomieniu zobaczymy mniej więcej taki ekran (oczywiście w nocy będzie wyglądał inaczej, bo, jak wspomniałem, mamy do czynienia z planetarium całkowicie realistycznym):
Proponuję zbliżyć kursor myszy do dolnej krawędzi ekranu i jednolewokliknąć na klawiszu z opcjami/ustawieniami oraz przejść do pionowej zakładki "Location", gdzie operując myszą oraz strzałeczkowymi przewijakami numerycznymi (w górę lub w dół --> niestety trochę się trzeba naklikać/naprzewijać) wprowadzić sobie współrzędne geograficzne naszej miejscowości (np. 16 stopień długości geograficznej wschodniej oraz 50 stopień szerokości geograficznej północnej dla Dzierżoniowa czy szerzej rozumianego Dolnego Śląska). Nie muszą to być dane bardzo dokładne, bo przecież nie zamierzamy celować rakietą z głowicą termonuklearną w zbliżającą się do naszej planety kolizyjną planetoidę, lecz chcemy jedynie sobie amatorsko "poplanetariować". Koordynaty "naszej wioski" można oczywiście również alternatywnie edytować ręcznie z poziomu pliku konfiguracyjnego (można łatwo otworzyć poleceniem
geany /root/.stellarium/config.ini --> proszę pamiętać, że współrzędne minut są tam w postaci dziesiętnej), ale przypuszczam, że większość osób będzie preferować okienko konfiguracyjne w programie; aha oryginalnie/domyślnie są tam bodajże namiary na Paryż). Po wpisaniu współrzędnych geograficznych możemy już zamknąć okienko konfiguracyjne i korzystać sobie z aplikacji.
Aha. nie mam pewności, czy do poprawnego uruchomienia/działania tej wersji
Stellarium nie będzie przypadkiem potrzebne
QT, dlatego podaję link do
QT w wersji 4.8.2, zalecanej zresztą dla szczeniaków z rodziny
Precise:
https://yadi.sk/d/yvK_Lvm-da8PRmd5: dcaa1ef37024303e1c6179b0d743b5f1Życzę owocnego astronomowania.
(Marcin Perliński)=================
niniejszy post jako plik PDF: https://yadi.sk/i/o0V55WuY3FiCB8